poniedziałek, 7 maja 2012

Poniedziałek... # 7

Heeej...:) Tak jak pisałam wcześniej były namioty ale w połowie... Już mówię o co chodzi. Było to tak że na początku wszyscy mieli spać ale spał tylko Piotrek i Sebastian... Ale imprezka i tak była...:) Tak mniej więcej część się rozeszła ok 00.00. było ok. 15 osób ale nie chce mi się wymieniać... Ja poszłam do domu ok 2... Posiedzieliśmy trochę, a później zadzwoniła Iwona...:):* Się nagadaliśmy ... :P. No i w niedzielę wybraliśmy się ok 16 do Pc na lody razem z Miśką Edkiem Kamilem i Pawłem ...:):* Gdyby Kamil nie powiedział że był zlot samochodowy i są ładni chłopcy to byśmy dalej nie pojechali... A co się okazało, zlot może i był ale ładnych chłopków... W ogóle nawet nie było widać... No ale przynajmniej się przejechaliśmy...:) Oprócz tego że w drodze powrotnej złapał nas deszcz to było wszytko ok...:D Później z Miśką wybrałyśmy się na rolki...:D Zjazd na Małysza...xD:D A dzisiaj w sql... Pfff... Lepiej nie mówić ... Miałam takiego doła że masakra... Ale nie bd ujawniać przyczyny... Jeszcze jak oglądałam zdjęcia pewnej osoby której już z nami nie ma to jeszcze gorzej było... ;(;(;( Wracaj albo zabierz mnie do siebie..:( 7 lekcja była wolna ponieważ pani Ch. pojechała na wycieczkę...:D Jutro i zresztą do piątku nie ma matmy...:D:D:D:D Jupiii...:D Trochę wolności.:) :P Chociaż pani b. fajna.:) Jedynie przedmiot nie ten...  Ale no ok...:) Db spadam do lekcji ...:D Jutro krt. z historii i biologii na 0...Pfff... Paaaa:*<3

 Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym? jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz.
 Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał Jej za bardzo komplikować życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko...
Mieli bardzo prosty plan: być razem do końca życia. Plan, co do którego wszyscy z ich kręgu zgodziliby się, że jest jak najbardziej realny. Byli najlepszymi przyjaciółmi, kochankami i bratnimi duszami i wszyscy uważali, że bycie razem jest ich przeznaczeniem. Ale tak się złożyło, że pewnego dnia przeznaczenie bezdusznie zmieniło zdanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz