wtorek, 26 czerwca 2012

Wtorek # 16

Hej...:D:P Co tam u was słychać.:?:D U mnie tak w miarę...:) Chociaż wczorajszy dzień był beznadziejny...:./  Ale to od początku...:) Wtorek minął tak no w miarę... Byłam z mamuśką na zakupach ponieważ musiałam kupić coś tacie i Piotrkowi...:) W piątek byłam na targu i ogółem na zakupach.:) Chciałam sb kupić sukienkę na 18-stkę Piotra no ale nie było takich sensownych no a jeśli się znalazły to źle się układały. No i teraz muszę coś wymyślić... W drugiej połowie piątku wybrałam się z Olą na zakupy, ponieważ chciała kupić sb strój.:) No i kupiła taki z wisienkami.;) W sobotę znów na zakupy... Tym razem z Klaudyną Arkiem Piotrkiem i Sebastianem kupić prezent dla Pawła i Miśki...:) Na przystanku do Tsz czekaliśmy 1h a w drugą str 3h... No już tam nas roznosiłoo...xD.;/... Ale siedział z nami koleś który z nami siedział po prostu opowiedział nam cały swój życiorys i kawałek życiorysu swojego syna...xD Jajaa były i tyle.xD:D W drugiej połowie soboty... Noooo...:D Melanż... Nie da się tego opisać słowami ... Tooo było coś.xD:D Pewne osoby znalazły starą oponę i spuściły z górki. Opona jak na nieszczęście trafiła centralnie w furtkę Państwa P ...xD No myślałam że tam padnę... Wyleciała z domu zaczęła na nas krzyczeć i wyzywała nas od idiotów itp... Stwierdziliśmy że nie bd się użerać z sąsiadką i pójdziemy do mnie.:) Rozłożyliśmy te wszystkie rzeczy za domem na stoliku i tak siedzieliśmy i gadaliśmy do godz. Pfff. Ok. 2:D Nawet nie wiem ile osób było.xD Nie chce mi się wymieniać ...:P W niedzielę... Szklarki...:D:D Początek nie zaczął się jak dla mnie zbyt fajnie ale zakończyło się bardzo fajnie.;D Chciałam wbiec w ten tłum i żeby mnie też tak podnieśli ale stwierdziłam że nie bardzo bo ja tak na jasno ubrana a tam wszyscy na czarno... Więc muszę to pozostawić na następny raz...:D A w drodze powrotnej poznałyśmy bardzo miłych chłopaków...:D W poniedziałek... ;/ Achh ten poniedziałek.;/ Prawie cały czas ryczałam.;/;(;( Chciałam żeby ten dzień jak najszybciej się skończył...:/:/ Nawet miałam takie głupie myśli typu podcięcie się. Ale jakoś dotrzymałam do końca... Nooo a dzisiaj.:D Stwierdziłyśmy że nie pójdziemy na lekcje i nasunął nam się pomysł że pojedziemy do tsz.:D Było tyle osób od nas ze szkoły że masakra...xD Chodziłyśmy i szukałyśmy sukienek...:D Ja Miśka i Ila.:D Aż w końcu poszłyśmy do parku gdzie następnie przyszedł Damian(chłopak Ilony) z kolegami.:D:)...Następnie dziewczyny pojechały do domu a ja poszłam na do szpitala... (badania kontrolne biodra) byłam tam od 12-16.30 ale w domu pojawiłam się ok 17.30 .:/ Nie miałam już siły... Później... Pff.:D Zadzwonił P. i zapytał czy nie chciałybyśmy iść pograć w siatkę więc pytałam dziewczyn ale Miśka nie miała kasy żeby odpisać a Marlena i Klaudyna nie mogły także pojechałam sama... Gra w siatkę nam nie bardzo wychodziła więc zagraliśmy w setę...:D Achhh ta moja poprzeczka.:D:D Mmmm...:D W piątek już koniec roku i wakacjeee.:D:D:D:D <KOCHAM TOOO> W sobotę 18-tka P., a w niedzielę Karp w Rytwianach...:D Prawdopodobnie wybierzemy się tam na piechotkę ale to się jeszcze zobaczy...:*  Na tym może zakończę te moje wypociny...:D:P Paaa;*;*♥...

 ` Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci . ♥
 ` W tej chwili jest 6,502,867,120 ludzi na świecie, a mi do szczęścia potrzebny jest tylko jeden. ♥
- Mówiłam ci że będziesz przez niego cierpieć. - Mówiłaś, a ja jak zwykle nie słuchałam, bo patrząc w jego oczy widziałam cholerną miłość, gdy na mnie spoglądał... - Nie widziałaś.. chciałaś widzieć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz