piątek, 8 czerwca 2012

Piątek # 14

Pfff... Dawno mnie tu nie było. Ale no cóż. Bywa. Teraz to już mi wszystko obojętne. Dzień dziecka. No odbył się. Ale jakoś nie bawiłam się tam najlepiej. Nauczycielki martwiły się jak ja tam doję... Udało się. Ale zaczęło padać i przyjechał po nas autobus... Przynajmniej nie trzeba było iść. Ostatnie dni minęły bardzo ale to bardzo. Jakby to ująć. Do d*py... Ale widocznie tak musi być. Nie bd się bardzo rozpisywała bo nawet nie mam ochoty. Może jak mi się humor poprawi (w co wątpię) to napiszę coś więcej. Jutro projekt a później na Kłodę. Muszę złożyć pewnej osobie wizytę... Nie jestem pewna jak to się skończy... Paa...

 Czasem wolałabym wszystko olać i nadal mogę to zrobić.

 kiedyś napcham Ci do buzi tych głupich, czerwonych truskawek, a potem każę Ci je wyrzygać. zobaczysz jak ja się czułam, kiedy karmiłeś mnie szczęściem i kazałeś w jednym momencie całkowicie usunąć je z mojego wnętrza

 Pocieszenie jest jest jak dobrotliwa twarz kogoś, kto rozumie twoje łzy, kto wsłucha się w głos twego zmęczonego serca, będzie przy tobie, gdy ogarnie cię strach i zwątpienie i wskaże ci kilka gwiazd na niebie. (Phil Bosmans)

„Nie pozwól, aby mała kłótnia, zraniła wielką przyjaźń”. Ludzie często różnią się opiniami i przekonaniami. W wielu sprawach i przy wielu okazjach. Przyjaźń jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu dlatego nie wolno pozwolić, by sprzeczka o jakąś błahostkę zaprzepaściła lata przywiązania i zrozumienia,,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz